LXXXII. Dysputa anioł z diabłem
Михайло Грушевський
Juzes zginiony, iuz potempiony,
Nie ufay w Bogu, iuzes na progu
Piekiełnim.
Jeszczec nadzieia nie trac zbawienia,
Tylko, grzeszniku, popraw sumienie.
Wierz my statecznie, ze zgyniez wiecznie,
Bog zagniewany byc przebłagany
Nie moze.
Nie takto gniewu Bug zawziątego,
Tylko serdecznie wetchni do niego.
Dekret na ciebie – nie będziesz w niebie,
Bogas utracił, to сі zapłacił
Koniecznie.
Weyzrzy nа obraz krwawey miłosci,
A w bogu połuz swoie ufnosci.
Oto płomienie na potempienie,
W pikelney hucie przy swey pokucie (VIII)
Zgorzeiesz!
Oto krzef toczo zbawięne rany:
Ten ogien wieczny będzie zaliany.
Strzały, granaty, miecze, bułaty,
Pioruny, grzmoty, smierc у kłopoty
Nad tobą!
Wszytkoc to bozskie wstrzymaią ręce,
Tylko się polec nayswięszey męce!
Ту spisz, Bug czuie, piekło gotuie;
Schylił powieky – iuzes na wieky
Zgyniony.
A ktoz bespiecznie zasypiac moze:
Ten tylko, ktorego sam strzeszesz, Boze! (2)
Finis. Koniec.
Примітки
Подається за виданням: Грушевський М.С. Твори у 50-и томах. – Львів: Світ, 2004 р., т. 6, с. 241 – 242.